Uhu ha, uhu ha, nasza zima zła...

Tradycyjnie już zimową porą, gdy z domu do pracy wychodzimy jeszcze przed wschodem słońca, a wracamy w niemalże pełnych ciemnościach, gdy uszy odmarzają, samochody nie chcą przebrnąć przez zaspy śniegu, a o słońcu przypominają tylko zdjęcia w internecie, kilku zapaleńców rozpoczyna planowanie następnych, czwartych już „Mistrzostw Grupy PSB w żeglarstwie morskim”...

... NIEWIELKA grupa wymyśla trasę regat, organizuje jachty, zamawia miejsca w portach i fachową obsługę regat, troszczy się zarówno o bezpieczeństwo, o podstawowe potrzeby, jak i o wygodę, rozrywkę, przyjemności i dobry humor uczestników.

Chyba wszyscy wiemy, ile zachodu wymaga organizacja zwykłych wakacji rodzinnych, wielu z Was wie również, że przygotowanie rejsu jednego jachtu jest niewspółmiernie od tego trudniejsza, ale czy zdajemy sobie sprawę z tego, jaki stopień trudności osiąga koordynacja rejsu DWUDZIESTU SZEŚCIU jachtów??!!

Tyle jachtów oznacza, że codziennie trzeba dogodzić ponad 200 brzuchom (i gardłom), że w małych miasteczkach trzeba organizować współpracę kilku restauracji, bo żadna z nich sama nie ma więcej niż 50 talerzy i kufli piwnych, że po wpłynięciu takiej armady do portu, praktycznie większość miejsc zostaje zajęta... (a dobrze by było stać obok siebie...), że większość chce szantować, a do tego potrzebne są warunki akustyczne, że załogi kręcą nosem, jeśli stoją za daleko od sanitariatów, ale również wtedy gdy stoją za blisko, że..., że...

Takich problemów i problemików jest bez liku...

Czy ktoś o zdrowych zmysłach chciałby wziąć to na swoje barki? Dobrowolnie??!!

Jest taki jeden, nawet dosyć rozsądny (na codzień),

dzidek

rodzinę ma, interes własny prowadzi, czasu wolnego wprawdzie nie ma.... ale ma WIZJĘ...
I tylko tej WIZJI zawdzięczamy, że my wszyscy, tacy sami WIZJONERZY jak On, wybieramy sobie jeden tydzień w roku, w którym, posługując się najwolniejszym środkiem lokomocji jaki człowiek sobie wymyślił, próbujemy ścigać się między sobą.

Więc - parafrazując Wieszcza - osobiście będąc zaangażowanym, i w podobny sposób porąbanym deklamuję:

„Organizatorów regat w Polsce było wielu
Ale żaden z nich nie śmiał stanąć przy... Gajosie
(Gajos przez całą jesień nie wiedzieć gdzie bawił,
Teraz się nagle z głównym sztabem regat zjawił).
Wiedzą wszyscy, że mu nikt na tym instrumencie
Nie wyrówna w biegłości, w guście i w talencie.
Proszą, ażeby zagrał, podają cymbały;
Dzidek wzbrania się, powiada, że ręce zgrubiały,
Odwykł od grania, nie śmie i panów się wstydzi;
Kłaniając się umyka;...”

Dzidek – nikt Ci nie dorówna – i WSZYSCY cieszymy się już na IV Mistrzostwa Grupy PSB w żeglarstwie morskim!

... i czekamy na ogłoszenia!!!!

 
Prawdziwa Przygoda by Marek and Jacek
Design by : Place your Website.